Wiecie, że już jutro MARZEC? Ukochana wiosenka nadchodzi, słonko wychodzi i cieplej jakby się robi na zewnątrz i w serduchu.
Tymczasem ja skombinowałam pierwszy igielnik. Tak, pierwszy który w sumie da się pokazać bo pierwszy pierwszy miał być kubek a raczej filiżanka która już po zszyciu wyglądała jakby się potłukła.
Igielnik nr 001 |
Wertowałam książkę "Kulisy kroju i szycia" i napotkałam na konstrukcje gaci a raczej majteczek. Wydawała mi się to najbardziej odpowiednia rzecz jak na pierwszy raz więc...przystąpiłam do dzieła.
1/2 przodu |
1/2 tył |
Trochę przebija przód na tyle i tył na przodzie ale to z racji A4, sądziłam że 1/2 przodu zmieści się na takim formacie ale się delikatnie pomyliłam a jak już narysowałam siatkę konstrukcyjną to po co przerywać? Majtulce się wykroiły, bez zapasu na szwy bo po delikatnej przymiarce zapasy stały się zdecydowanie zbędne.
Wiele pomysłów poza tym ale brak czasu na realizację, praca, praca. Może to przedwiośnie tak działa...to już przedwiośnie?
Pozdrawiam:]
To juz przedwiosnie, w koncu jutro marzec!!!!!!!!!!!! A wykroj gaci bedzie przeniesiony na tkanine i uszyty? Jesli tak, to ja poprosze o zdjecia na zgrabniutkiej wlascicielce::))
OdpowiedzUsuńTak, przeniesiony już jest, nawet zeszpilkowany już jest:] tylko wymaga pewnych poprawek, no cóż pewnie w latach 80.tych nie brali poprawek na gusta XXI wieku heheh
Usuńale słodziak, no miodzik ten twój igielnik :-)
OdpowiedzUsuńEch, ja też całkiem niedawno uszyłam sobie igielnik, bo mój pierwszy to był z początków szycia (można się domyśleć jak wyglądał), więc się nie przejmuj, że dopiero teraz go uszyłaś :)
OdpowiedzUsuńWidzę po kształcie twojego igielnika, że już wiosna ci w duszy gra :)
Oj tak wiosna, ale też pierwsze niepowodzenie z filiżankowym igielnikiem także...postanowiłam za pierwszym (drugim) razem jednak coś łatwiejszego.
Usuńbardzo piękny ren igielnik
OdpowiedzUsuńfajny igielnik. życzę powodzenia w szyciu gatek i czekam na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńIgielnik śliczny - ma taki orientalny, turecki charakter.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chciałabym jeszcze jaką taką orientalną tkanine dorwać żeby tez się w nią dobrze szpilkowało ale jak nie znajdę to pokombinuję z filcem jakiś wzór.
UsuńAle igielnik, normalnie odpadłem! A gaci już jestem ciekaw :)) Też mi się marzy konstruowanie... może też jakieś gatki popełnię... ;)
OdpowiedzUsuńa tu masz nawet wykrój na męskie http://sartorialdiy.com/post/4654979231/updated-boxers-pattern-bxr-m01b nie wiem jak tam z rozmiarami bo jeszcze nie szyłam
UsuńHahaha i czekam na zdjęcie galotek na ludziu hehehe
OdpowiedzUsuńIgielnik cudny,ściagnę wzór od Ciebie i kiedyś sobie taki też uszyję,mam nadzieje,że Ci to nie będzie przeszkadzało
Wzór absolutnie dostępny, mniej więcej na ten z Burdy 2/2012:]
UsuńDzisiaj doszłam do wniosku, że też mi jest potrzebny igielnik. Wkuwam we wszystko co jest wokół, a później zapominam gdzie:) Ciekawa jestem jak Ci te galoty wyjdą.
OdpowiedzUsuńDokładnie miałam to samo, obawiałam się kiedy mi taka szpilka lub igła w tyłek wejdzie bo przecież ich nie liczę ale jakoś tak szybko paczka schodziła jakby się ulatniały albo topniały jak lód.
UsuńBardzo Ci dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńMoje plany co do bloga w całości obracają się w tematyce szycia. Co prawda, dorzucam czasami coś od siebie, ale staram się to ograniczać;)
Mam wiele pięt achillesowych. Czasami kombinuje jak koń pod górę, żeby to "jakoś wyglądało".
Bardzo mi sie podoba Twoja zielona spódnica. Mam już pomysł na swoją wersję:)
A igielnik genialny. Sam mi by się taki przydał, ale zapinany na rękę:)
pozdrawiam:)
Przesłodki igielnik, napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuń