poniedziałek, 28 maja 2012

Miętowa 133 z majowego wydania B.

Bez rozetek, bo miała być prosta ale z odrobiną czegoś mniej widocznego. Ten element pokazałam tutaj. Naszyte koraliki na łączeniach ramion są jedyną ozdobą...nie licząc wody....model 133 sukienka z Burdy 5/2012.

Ciut bajkowo ale to tylko moja wyobraźnia...

Po pierwszym lataniu po łąkach okazało się, że gnieciuch z niej no ale od czego są żelazka
W pogoni za zapachami, tymi letnimi...
Małe fo pa z tym ramiączkiem :x
I poza zadowoleniem, niekrytym z sukienki bo na lato jest super to chyba nie pisałam ale obiecałam sobie, że nigdy, przenigdy nie zafarbuję włosów, nawet jak będę całkowicie siwiutka.

POLECAM
Chciałabym polecić pewne miejsce w Polsce, w górach. Każdy z nas zapracowany, szuka spokoju...a najpiękniejsze co może spotkać o poranku na urlopie to dochodzący śpiew ptaków zza okna, budzisz się i widzisz góry...Gościniec Pantałyk to idealne miejsce. To nie jest reklama jakaś sponsorowana. Byłam i wiem, że tam po prostu można odpocząć od pośpiechu, spoglądania na telefon, hałasu...są takie miejsca gdzie chciało by się czas zatrzymać w miejscu, usiciąść nad potokiem i tak sącząc sok malinowy siedzieć od wschodu do zachodu słońca nie słysząc syren alarmowych, trąbień aut....TO JEST TO!

Widok znad potoku na Gościniec.
I jest tam w podwórku karczma z wielkim paleniskiem i potańczyć można, i wodospad niedaleko no i Bieszczady i Beskid Niski bo to pogranicze. A tu więcej zdjęć:]

sobota, 26 maja 2012

Dzień Mamy a m.in. jak to się zaczęło z tym szyciem

Mama. Jedno z pierwszych słów, które wypowiadamy. Dla mnie mama zawsze była autorytetem, silną kobietą, czułą, wyrozumiałą, mądrą i można by tak wymieniać bez końca ale zawsze albo odkąd pamiętam była dwojgiem rodziców w jednej osobie i dlatego podziwiam Ją tym bardziej. To zadanie może nie było by takie trudne ale matkuje i ojcuje nie tylko mi ale całej Naszej Szóstce, choć teraz już wszyscy są dorośli, część ma swoje rodziny to Mama jest taką ostoją, tam gdzie Ona tam rodzinny dom, wspomnienia dzieciństwa. Nauczyła Nas wielkiego szacunku, radości z tych najmniejszych rzeczy, umiejętności dzielenia się, stawiania czoła problemom, szczerości i wielkiej Miłości, bo przecież jak się miłość dzieli to się mnoży. I uwielbiam ten gwar na święta i to dzięki Niej. Cenie Ją za to że pozwoliła nam podejmować samodzielne decyzje, uczyć się na błędach i choć teraz nawet od M. słyszę, że taka Zosia Samosia ze mnie to uważam to za mocną stronę. 

Mamo, dziękuję i w tym wyjątkowym Dniu, choć jak dla mnie Dzień Mamy jest każdego dnia to życzę Ci tych samych najlepszych, najpiękniejszych, najszczęśliwszych rzeczy i całym serduchem, które mam Kocham i Kochać będę ile się da:]

Dla Ciebie Mamo:]

Właśnie to od Mamy zaczęła się moja pasja. Może ja za późno dostrzegłam, że to aż pasja. Od kiedy pamiętam maszyny, szycie były w domu. Byłam bardzo mała ale dźwięk nie przeszkadzał mi we śnie. Chciałam pomagać, choć teraz wiem że miałam trochę za mało lat. Przykro mi było kiedy ja podrosłam a mama zaczęła pracować na miejscu w firmie. Choć byłam w szkolnym wieku to brakowało mi obecności rodzicielki a także samych maszyn, hałasu, szycia. Do dziś ja pytam a ona opowiada, co tam się szyje, jak. Słucham. 
Postanowiłam sama się nauczyć szyć, udowodnić, że można a może żeby była ze mnie dumna. Dzieli nas odległość ale gdyby tak nie było to pewnie zamęczałabym mamę wieczorami przy maszynie. Takie lekcje to było by coś.

piątek, 25 maja 2012

Wyniki Candy i prania słoneczników

Spośród zielonych karteczek, które pomogły mi w wylosowaniu zwycięzcy Candy wyłoniona została ta jedna:

Ewentualne tłumaczenie mojego pisma: Bezdomna Wioletta z Szafy. 

Dziękuję wszystkim za zgłoszenia i życzenia w związku iż to było urodzinowe Candy.
Wioluś? gratuluję i czekam na namiarki do wysyłki ( na malaszara@vp.pl). Paczuszka poleci w poniedziałek a z przedstawieniem zawartości wstrzymam się aż dostanę cynka, że rozpakowana. Przecież to niespodzianka!

Wiadomość nr 2. Żakiet z tego postu ten ze słonecznikami decoupage został uprany w poszewce, temp. 40 stopni, 1000 obrotów i mi ciutkę zwietrzyło jednego słonecznika (tego po lewej na dole). Zastanawiam się czy to wina prania czy tam za mało kleju nałożyłam. Inne słoneczniki zostały nietknięte. Oczywiście poprawię jak się da. Dodam, że świecą się jak przed praniem, a sądziłam że zmatowieją. 

Czy to moja czy nie moja wina?
Dziękuję za uwagę:] Pewnie jutro następny pościk bo się trochę nazbierało, i Dzień Mamy mamy i sukienka czeka i recenzja Burdy przez M. bo kupiłam hmmm raczej M. mi kupił bo miał kiosk po drodze.

Pozdrawiam:]

środa, 23 maja 2012

Tag 11 i zapowiedź sukienki miętowej

Tag przywędrował do mnie od Kreatywnej Goni. Dziękuję:] i już zabieram się za odpowiedzi.

Zasady: 
1. Po przeczytaniu 11 pytań zadanych przez  Tagera  ,odpowiadamy na wszystkie na swoim blogu.
2.Następnie wybierasz 11 osób,które tagujesz i zamieszczasz linki do nich.
3. Tworzysz 11 nowych pytań, na które będą musiały odpowiedzieć osoby otagowane.
4.Powiadom osoby przez ciebie wybrane ze zostały otagowane.
5. Daj taga osobom , które jeszcze go nie miały.

Pytanie od Goni:
 
1.Napisz parę słów o sobie
O sobie trudno pisać.  Ciutke napisałam tu, ciut będzie w poście na Dzień Mamy a sądzę, że z każdego postu coś o mnie można wyczytać.
 
2.Jakim jednym słowem byś określiła siebie?
Z dedykacją dla ekipy ze Zlotu napiszę o sobie....jestem "rudasek" :]
 
3.Co Cię skłoniło do utworzenia bloga?
Ciekawość jak osoby, które mnie nie znają zareagują na rzeczy które tworzę. Wiadomo, rodzina czy znajomi nie sa do końca obiektywni a bardzo mi zależało na podzieleniu się tym z ludźmi, którzy także tworzą, szyją znacznie lepiej.
 
4.Czy często czerpiesz inspiracje z innych blogów?
Raczej nie często, raczej podpatruje techniki i próbuję ich, pewnie podświadomie także w jakiś sposób się inspiruję ale staram aby to co robię nie było kopią.
 
5.Czy nawiązałaś znajomość z kimś z bloga?
Pewnie:] I Zlot ekrawiectwo.net był a uczestnicy w większości prowadzą blogu:]
 
6.Jakie masz hobby?
Właśnie szycie i hand made jest moim hobby, niestety tylko hobby. W pracy zajmuję się czym innym.
 
7.Co robisz w wolnym czasie?
Jeśli chodzi o wolny czas pomiędzy pracą a szyciem a rękodziełem to jest go mało, ale staram się ten wolny czas przeznaczać na to moje hobby, doskonalić się. Mam jeszcze szkołę, która też zabiera sporo czasu.
 
8.Czy bierzesz udział w candy?
Tak.
 
9.Udało Ci się coś wygrać w candy?
Nie.
 
10.Jakie  masz porady,uwagi odnośnie bloga?
Jedna porada: BĄDŹMY SOBĄ!
 
11.Jak Ci się podoba ta zabawa?
Zawsze to jakiś sposób by się lepiej poznać:]
 
Pytanka do Was:
1. Gdybyś mogła/mógł wybierać, czym zajmował/a byś się zawodowo?
2. Czy masz autorytety? Kto i dlaczego jest autorytetem dla Ciebie?
3. Z jakich źródeł czerpiesz inspirację do tworzenia?
4. Jak odbierasz komentarze na swoim blogu? Jakie mają dla Ciebie znaczenie?
5. Z czego najbardziej jesteś dumna/y (chodzi o twórczość, może sukienka, jakaś biżu)?
6. Czy przekonałaś kogoś, zainspirowałaś do szycia, rękodzieła? Jeśli tak to kogo?
7. Jaki jest Twój wymarzony prezent?
8. Jakim jednym słowem byś określiła siebie? (spodobało mi się pytanko Goni)
9. Największa poprawka krawiecka? czyli co najdłużej poprawiałaś, co najbardziej dało Ci w kość?
10. Której techniki hand made chciał/a byś spróbować?
11. Co można podarować mamie na Dzień Mamy?

Nominacje:

Nominacje jak poprzednio, żeby było sprawiedliwie osoby z listy lukanych z najświeższymi wpisami. Powiadamiać nie będę, nie chciałabym narzucać zabawy, mam nadzieję że zaglądacie i jak macie ochotę weźmiecie udział w zabawie.

Dziś oprócz zabawy tylko mała zapowiedź sukienki, która gotowa czeka na czas obfocenia całościowego.
 
Taram:]

Pozdrawiam i pędzę do pracy:]
 
 

sobota, 19 maja 2012

Bransoletka w maki- decoupage

Pierwsza bransoletka wykonana techniką decoupage. Pierwszy raz próbowałam zastosować werniks do spękań, ale jak widać nie udało się do końca. Muszę zaopatrzyć się w lepsze farby akrylowe, bo te moje nie kryją najlepiej a może jest jakiś inny powód. Będę próbować. Proszę zatem o porady i jak najbardziej krytyczne wypowiedzi.


Z jednej strony...

i z drugiej.
Podkład żółta farba akrylowa, wierzch- biała. Spękania nie są tak gęste jak bym chciała, bała farba zostawiła smugi a poprawiać się nie da kilka razy bo zniszczyłabym warstwę werniksu, więc szukam rzadszej farby i dokładniej kryjącej. Co Wy na to?

INFORMACJE!!!
1. Sadzimy Drzewa:] Akcja posadzenia 50 tyś. drzew warta polecenia. Każdy bezpłatnie może zamówić 1, 2 sadzonki drzewka. Za jakiś czas będzie też można zamówić tabliczkę z dedykacją, ponieważ można wysłać sobie lub komuś...w prezencie. Lubimy zieleń prawda? Postarajmy się aby jej było więcej.

2. Dziś Noc Muzeów...ruszamy? Warto. Muzea, Galerie, Biblioteki, Domy Kultury otwarte do późnych godzin nocnych. Wejścia- darmowe. Chwile- bezcenne.

Pozdrawiam!


czwartek, 17 maja 2012

Żakiet w słoneczniki

Po powrocie z Zlotu w poniedziałek wzięłam się do pracy, znaczy chciałam wypróbować zakupione rzeczy. Zaczęłam od świetnego wynalazku, który pokazała mi Pani Liliana w Strima Atelier, klej i lakier do decoupage ale do tkanin. Super wynalazek i moim zdaniem złoty środek na odnowienie garderoby. 
Żakiet, który uwielbiam postanowiłam ukwiecić a dokładniej osłonecznikować.

Po słoneczniku na klapach żakietu.

Zbliżenie na strukturę tkaniny po decoupage

Z tyłu żakietu trzy słoneczniki...

Jak w ogródku:]

Tkanina żakietu dość chłonna , ale ma fajną strukturę, dość grubą i po nałożeniu substancji na wierzch warstwa kwiatowej serwetki przybrała strukturę tkaniny. Teraz tylko prasowanie i może jeszcze jakiś słonecznik bo z jednej zakupionej serwetki zostało mi jeszcze 3,5 słonecznika.

Na Zlocie nie obyło się bez prezentów i zakupów.
Każdy uczestnik dostał od Susanny identyfikator.

Pierwsze gadżet z logo forum ekrawiectwo.net.

Upominki od Polimex.

Zakupy z Strima Atelier.

Wspomniane mikstura do decoupage na tkaninie i serwetki.
Wczoraj przetestowałam na Silverze wskazówki, które podpowiedział Pan Janusz na Zlocie i okazało się, że da się ustawić nawet na szyfonie może nie dosłowną mereszkę ale coś co nawet nieźle ją imituje. Niebawem wykorzystam praktycznie w szyciu.

Przypominam o candy urodzinowym losowanie już w przyszłym tygodniu.

Pozdrawiam i życzę dużo słonka bo jak na razie szare chmury za oknem.

wtorek, 15 maja 2012

I Zlot ekrawiectwo.net :] było SUPER!

I Zlot ekrawiectwo.net
12-13 maj 2012 r.

Dziękuję całej naszej 13-osobowej ekipie za klimat, emocje i super zabawę, ekipie Strima Atelier Pani Lilianie, Panu Andrzejowi i Januszowi za czas, wyrozumiałość, wiedzę. Było SUPER. 
To niesamowite spotkać się z osobami, które mają taką samą pasję, taka energia. WOW! Na pewno to zasługa sympatycznych osobowości, każdej z osób ale też to że uczyliśmy się nie tylko od Ekipy Strimy ale też sami od siebie, pomagaliśmy sobie, podpowiadaliśmy, podsuwaliśmy pomysły i sami nie mięliśmy oporów by te pytania zadawać.
Tęsknie do Was wszystkich i nie mogę się doczekać kolejnego zlotu.
 
Całe ekipa a Susanna z drugiej strony aparatu

W uszytych tunikach (dzień drugi- końcówka).
Maszynka do filcowania była- super!
Prasowanko koszuli- Pan Andrzej prezentował.
Pan Andrzej tłumaczy i odpowiadał wyczerpująco na każde pytanie.

Tak buchała para
Tunika do konstrukcji z Panią Lilianą.

Mierzenie, rysowanie, wycinanie....
Pani Liliana z cierpliwością i wyrozumiałością pomagała, podpowiadała, tłumaczyła.... 
Pan Janusz odpowiadał wyczerpująco i profesjonalnie na Nasze pytania dot. maszyn, ich konstrukcji, usterek, wie chyba wszystko.

Cudeńko
Całe wyposażenie Atelier po prostu przerosło moje oczekiwania, wszystko mogłabym zabrać do domu, akcesoria do szycia, filcowania, decoupage... m. in.:


Cudaśne miarki krawiecki i bransolety do decoupage.
Akcesoria do decoupage.




Tyleeeee maszyn i jeszcze więcej....

Uwieczniłam nagrodę Strimy.

Guziki ;]


Foto relacja na facebooku ekrawiectwo.net.

Uciekam do pracy, edycja i więcej zdjęć wieczorem.

Po edycji:
Dziękuję Sus- administratorce forum za założenie ekrawiectwo.net- dzięki niej w ogóle było możliwe zebranie takiej wspaniałej paczki. 
Dziękuję Stefci za zorganizowanie zlotu, za to, że miałyśmy gdzie spać, co jeść i że dzięki niej było to właśnie w Strimie.
Dziękuję jeszcze raz ekipie Strimy- jesteście WIELCY!
Dziękuję WSZYSTKIM OBECNYM za to że byliście i za uśmiechy co chyba nie schodziły Nam z ust.

Polecam szczerze Strima Atelier przy Wodnej w Łodzi. Sama zawitam tam ze zlotem i pewnie niejednokrotnie sama. Świetne wyposażenie, wymarzone maszyny, profesjonalna ekipa....można by wymieniać i wymieniać...
Pozdrawiam.

czwartek, 10 maja 2012

Minimalistyczna tunika na wzór Papavero

Szyfon...cóż ja mogę napisać. Muszę zdecydowanie oswoić tą tkaninę bo jest niesamowita. Owszem, potrzebuje podszewki, ale uwielbiam tą lekkość, zwiewność.
Słowem wstępu może jednak pokaże co wyszło, trochę zdjęć bo na żadnym tak konkretnie przodem nie jestem to żeby podpatrzeć jest 6.

Tunika uszyta na wzór papavero.

Tutaj najbardziej jak się dało w całej okazałości.

Takie falbaniaste coś na ramionkach, na szwach.

Fifraki po bokach.

Z tyłu. Idziemy poskakać.

Hop. Trochę krótka ale nic nie widać.

Determinacja.
Szyfon...prześwitujący. Uszyłam podszewkę, znaczy na wzór wykroju tylko bez fifraków i zszyłam dekolt i na szwach ramion. Ukazane falbaniaki na ramionach to zawoalowanie moich początków zszywania elastycznymi nićmi, nie wiem co mi wpadło do głowy, że nimi będzie lepiej, oczywiście skończyło się na zwykłych niciach.Obszyta dookoła a raczej podszyta na raz, i dwa. Niby prosta, ale pozory...miałam mało tkaniny więc tunika składa się z dwóch części a nie z jednej czyli przód i tył zszyty na ramionach.
Zwiedzanie i fotografowania, lubię takie ruiny. Dziękuję M. za cierpliwość.

Uciekam bo jeszcze tkaninki na zlot nie zdekatyzowałam a będą grochy no i nie mogę się doczekać, no i mam stres, trochę, bo jak się okaże że ja nie umiem szyć, że noga jestem bo ja tak nigdy z nikim nie szyłam...nie uczyłam się tego, tak po swojemu na maszynie śmigam ale cieszę się strasznie, że część z Was w końcu poznam a tych co nie będzie w tym roku mobilizuję do zlotu na przyszły rok.

Pozdrawiam:]

poniedziałek, 7 maja 2012

Czytanie i "7"

Na początku dziękuję za wyróżnienia  LoliJoo i BartasowiDe za wyróżnienia:]

 

O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Wolnymi popołudniami, wieczorami a czasem i nocami jak literatura wciągnie mnie bez reszty.

Gdzie czytasz?
Uwielbiam czytać na świeżym powietrzu, w ciszy śpiewających ptaków choć czasami nie ma znaczenia gdzie lecz co czytam. Jak się da, bo wiadomo jak zimno, pada to w fotelu, pufka pod nogi i wyłączam się.

W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
We wszystkich możliwych ale półsiedząca pozycja chyba jest najwygodniejsza, tak w foteliku albo leżaku.

Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz?
Kocham poezję w każdym wydaniu poza nią sensację, kryminały, thrillery a czasami nawet fantastykę ale w takim wydaniu Lema. I oczywiście dla wytchnienia romansidła i jakiś obyczaj.

Jaką książkę ostatnio kupiłeś/dostałeś?
Pożyczona ostatnio od siostry "Kwiat Pustyni" super, bardzo dawno planowałam ją przeczytać i w końcu sie udało. Dostałam także "W łóżku z ..." zbiór bezwstydnych opowiadań była miłą odskocznią od literatury szkolnej, która teraz wertuję. 

Co czytałeś ostatnio?
-"Upiorny legat" Joanny Chmielewskiej
- kolejny raz "Opowieści Marsjańskie" (uwielbiam je)
-Akiva Goldsman "Kod Leonarda da Vinci" scenariusz

Co czytasz obecnie?
"Historyk" E.  Kostova którą kiedyś zaczęłam a nie skończyłam.

Używasz zakładek czy zaginasz rogi?
Nie zaginam rogów nigdy, zawsze zakładka po różną postacią.

E-book czy audiobook?
Próbowałam e-booka ale wolę przewracanie kartek, zapach książki, szelest kartek, choć w/w "Historyk" właśnie w e-booku jest.

Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
"Bromba i inni" Wojtyszki ją pamiętam najbardziej i Kubunia Puchatego taką książeczkę miałam co ukradał pszczółkom miodek i na balon wsiadał.

Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Podziwiam Bohuna choć to pewnie dziwne ale tą jego miłość zapamiętałam najbardziej, taką walkę, samotność i cenie za wytrwałość, że nie zadzwonił w ostateczności do "Eski" na "Bal czy szmal" żeby Helena z nim na kolację poszła. Taki żart, ale tu właśnie dostrzegam jak kiedyś a dziś ludzie walczą lub raczej nie o miłość, honor.
To taki jeden facet a poza nim cenię wszystkie silne kobiety, może dlatego że sama taka nie jestem. Silne znaczy dokładnie wiedzą czego chcą i mało tego...wiedzą jak to osiągnąć, czasami bezwzględne, wytrwałe, mało emocjonalne, zdecydowane. Jak redaktorka z "Diabeł ubiera się u Prady", jak Clare z "Miłości ponad czasem".

I kolejne wyróżnienie ja to sobie nazwałam 7 grzechów głównych bo mam zamiar powymieniać same złe rzeczy o sobie. 
Zasady:
  1. Napisz adres bloga, który przyznał Ci nagrodę.
  2. Napisz 7 faktów o sobie.
  3. Podaj 7 blogów, które najczęściej czytujesz.
  4. Powiadom te blogi o wygranej.
I. Podobno robię z igły widły- no wiadomo o co chodzi.
II. Praktycznie za każdym razem jak idę kupić klapki lub sandałki- PŁASKIE to wychodzę ze szpilkami które potem zakładam od wielkiego dzwonu.
III. Zazdrośnik ze mnie straszny.
IV. Nie mam prawka i podobno dlatego że za bardzo mi zależy wychodzi jak wizyta u lekarza u dzieci.
V. Następna motywacja: rzucenie palenia. Próbowałam, wiem że się da.
Ufff prawie jak spowiedź ale tego też nie robiłam od chrztu chrześnicy więc wychodzi szóste wyznanie do Kościoła jak muszę a bywa to rzadko raczej z uprzedzeń co do Wspólnoty nie do Wiary.

Dlaczego same wady? bo zalety każdy sobie sam wypatruje a do wad najciężej się przyznać, a ja lubię albo czarne albo białe i tak już w życiu mam że albo kogoś lubię albo nie i raczej się nie szczypę i tak samo jest w drugą stronę. Po co sobie życie komplikować?
I z tego miejsca dziękuję też Michałowi, bo to On mnie nauczył mówienia czegoś dosłownie, takiej "kawy na na ławę". Pomaga:] Polecam.

Kogo ja mogę nominować? czytam blogi tak, że mam ustawione najnowsze posty u obserwowanych więc czytam jak wchodzę na bloga i jest nowy wpis, dlatego częstotliwość czytania zależy od częstotliwości wpisów, i czasami jeszcze zerknę jak są jakieś odpowiedzi do komentarza jak ktoś odpisuje więc bez żadnej dyskryminacji wypisuję teraz blogi które u mnie na pasku mają najświeższe wpisy:


wtorek, 1 maja 2012

Indiańska sakwa

Turkus i brąz, jakiś czas temu chaber i brąz. Takie zestawienie kontrastowe wpadło mi w oko. Tym samym pod maszynową igłę trafiła na szybko powłoka na a4 zwana dalej Indiańską Sakwą bo bez usztywnienia wygląda jak sakwa a fifraki frędzelkowe nadają takiego klimatu kultury Hipi i plemiennego idiańskiego wydżwięku odmówić jej nie można.

Plus łańcuszek z nomiego i wyszperane haczyki aby się nie dyndał jak nie potrzebny.
Nitkowa zawieszka.
Nożyce wielgaśne.
Jak powyżej: nie mogłam też odmówić jej zawieszek- ani sobie jako osoba dość często zasiadająca do maszyny - ani Sakwie choćby tylko dlatego, że profesjonalnych zaczepów i akcesoriów kaletniczych nie mam bo nawet zapięcie zrobione z breloczka.
Zawieszki te dumnie też po angielsku zwane charms mają mi przypominać by zakupić nożyce takie tylko do tkanin i do żadnych papierów, folii itp. tylko do tkanin oraz nici których kolorów zawsze mam niedobór (oraz w związku z owerlokiem potrzebuje każdego koloru przynajmniej 3 sztuki, czwartą mogę sobie w razie potrzeby nawinąć sama).

Prezenty
Radosna nowina: przywitałam wczoraj opakunek w którym znajdowała się....
Miało być z licznikiem i cyferkami ale lepiej nie, z waga prawie tak jak z wiekiem...
...waga.
Dziękuję jeszcze raz Łucznikowi bo to prezent za wyróżnienie w konkursie "Wiosna w klimacie retro" za zieloną torebunię i jeszcze raz gratuluję wszystkim zwycięzcom, wyróżnionym i uczestnikom:]

Uzupełnienie kuchennego zapotrzebowania
Do tej pory miałam dwie ściereczki kuchenne, których zakupu nie powiem gdzie bo sieć znana nadawały się do podłogi oraz trzy podarowane Nam od mamy M. bardzo bawełniane i ogólnie na nich bazowałam. To zdecydowanie za mało a widząc cenę tych co się nadają zdecydowałam kupić bawełenkę z malutką domieszką sztuczną ( za 6 zł w przecenie WOW!) i wyszło mi ich 6 szt! 

Nawet dzyndzelki mają:]
Pokazałabym całość ale wykończona jedna, reszta podprasowana, naszykowana a dziś mam nie warczeć:( maszynom więc czekają na szycie. Tkanina superowa bo w kłosy zboża i takie pałki stawowe, ogólnie kolorystyka śmietankowo-brązowa i do tego obszyte brązową nicią. Taram! Wyszło po 1 zł za sztukę plus nić i troszkę czasu.

Tym samym kończę przy długi post i wracam do wycinania, kalkowania, wymyślania bo jak wyżej wspomniałam dziś nie warczę choć mnie kusi niezmiernie.

W najbliższych postach:
- Salvador Dali czyli surrealizm w moim życiu
- jak się pozbyć cellulitu... ?
- jak się to szycie zaczęło?

Pozdrawiam:]