piątek, 29 czerwca 2012

Piórkowo

Wymyślam i wymyślam i nic a potem wpadam na jakiś link i podziwiam prostotę genialnych pomysłów. Tak było w tym przypadku a dokładniej tych mulinowych piórek. Niesamowite...jak dla mnie i spróbowałam. Na razie wykonałam dwa i do tego dołączyłam kulki filcowe i wyszło takie coś.

Takie na łańcuszku są.

I przybliżenie.

Ten pod spodem jest pierwszy no i to widać, ten fuksjowy drugi ale i tak nie mam pomysłu jak schować drucik ten na dole, no to oczku takie  hmmm....

Szyje się kamizelka papaverowa no ale tak poza tym że czas ucieka mi przez dłonie i więcej pomysłów niż czasu to chyba większość tak ma. Przecież trzeba wyciskać z dnia ile się da, wyciskać jak cytrynę:]

Pozdrawiam

wtorek, 26 czerwca 2012

Żakiet: mięta czy pistacja?

Skończony w tamtym tygodniu ale jakoś nie było sposobności żeby go uwiecznić. Czas tak pędzi jakby ktoś wcisnął przewijanie...do przodu...ale jest i bardzo ciężko go wyprasować i zastanawiam się czy to mięta czy pistacja? Mięta to mięta ale bliżej mu do jasnego turkusu czy pistacji. Czy aby na pewno to co sobie nazywam miętą nie jest pistacją...? Hmmmm
Żakiet zapowiadany był w tym poście. Sukienka kopertowa nadal czeka na wykończenie.

Z lewego boku

Prawie na wprost

Ciut z prawego boku
Jak jestem w pracy to słońce świeci, wracam....deszcz, pochmurno...ehhh

Pozdrawiam:]

środa, 20 czerwca 2012

W końcu mój aparat doczekał się etui

Aparat też potrzebuje ubranko...

Przód

Boczek i dziurka na opaskę na dłoń od aparatu.

Boczek i pokrętełka.

Mały ale idealny, na wymiar.
To niestety nie mój pomysł. Zobaczyłam takie cudo u Marty i koniecznie musiałam takie mieć. Filcu zostało mi z zapasów walentynkowych no i czerwoniasty jest. Pierwsze wykonanie i potrzebne na teraz więc jest jaki jest ale za to mój aparacioch nie będzie się obijał między tym a tamtym w torebce.

Zdjęcie z aparatem...w środku naturalnie nie dało się zrobić...

I poburzowo pozdrawiam, bo burza była straszliwa...ale ciut się może powietrze oczyściło.

Zapowiadany żakiet jedzie się jutro fotografować...


sobota, 16 czerwca 2012

Czerwone korale....

Czerwono, koralikowo, ciut ludowo....
Modelami są domowe koty.

Największa ma 30 mm

Takie porzeczki z czymś...

I suszone konwalie w tle...mmm
A teraz ciut ogródkowo, czyli to co kocham.

Filozoficzne dmuchawce....

Zapach który pamiętam zawsze



Miniaturowa kalla, małe cudo.
Pozdrawiam:] Udanego weekendu:]




środa, 13 czerwca 2012

Będzie miętowo i żakietowo

Miętowo będzie ale kiedy? nie wiem. Wykańczanie mnie wykańcza. Chciałabym mieć tyle czasu żaby na raz usiąść i uszyć coś od początku do końca.
Zaczęłam żakiet. Było wiele wersji ale ostatecznie stanęło na takim nietypowym:

 Miałam już na dniach kończyć sukienkę kopertową z papavero ale jakoś pogoda mnie zniechęca i tak by się nie dało obfocić.

Ciemno szara cienka żorżeta i jasno szary, popielaty szyfon. Walka z szyfonem ciąg dalszy;]
Pofilcowanie kulki czekają na wenę:

W głowie mi też decoupage i nawet poczyniłam nowe zakupy serwetek. No i na wierzchu moja ulubiona z pomidorkami:]

Paczusia z candy dotarła do adresatki. Najbardziej zadowolona jestem, że obdarowana zadowolona. Nie zrobiłam zdjęć przed wysłaniem dlatego też jak ktoś ciekawy odsyłam do postu Bezdomnej Wioletty z Szafy tak Wiola ukazałą niespodziankę.

W międzyczasie tracę nadzieję na znalezienie fajnych butków ślubnych. Kompletna klapa. Mają być białe? Nie ma ładnych białych, wszystkie jakieś satynowe z ozdobami i wielkimi czubami a to nie w moim guście. Może Wy coś możecie polecić?

ŻYCZENIA
Z tego miejsca chciałabym złożyć życzenia swojemu Bratu. Pamiętam, pamiętam i wiem że już dziś składałam ale wiem, że czasami Braciszku mnie czytasz i oglądasz za co serdecznie dziękuję i życzę Ci wszystkiego najlepszego, najpiękniejszego i najszczerszego:]

Zabieram się za żakiet. Może w końcu skończę.

Pozdrawiam:]

piątek, 8 czerwca 2012

Malunie buciki i podziękowania

Do sukienki z poprzedniego postu powstały do kompletu buciki. Nie ma pojęcia czy będą pasowały bo korzystałam z dwóch tutków: tego i tego. Dziękuję autorkom:]

Kokardkę sama wymyśliłam bo były takie mało słodkie bez niej.
No chyba jest komplecik:]
Szybko się szyje. Może nie są idealne, ale za to pierwsze:] No na pewno nie są idealne ale już mam pomysł na udoskonalenie.

PODZIĘKOWANIA
Chciałabym bardzo, bardzo, bardzo podziękować Maryś za prezent. Dziękuję z całego serducha. Trafiony w 10! Ślicznie zapakowany. M. był pod wrażeniem nawet. Dziękuję jeszcze raz a teraz Wam pokaże te cudowności:

Koperta ozdobiona i opakowanko do naszyjnika:]
A oto zawartość, naszyjnik z wymarzonymi zawieszkami i kaboszonem:]
 Dziewczyna na koboszonie też jest ruda:] Dziękuję.

Pozdrawiam:]

środa, 6 czerwca 2012

Malunia sukienunia w grochy

Pierwsza taka w moim wykonaniu sukienka w którą sama na pewno się nie zmieszczę. Uszyta na podstawie koszulki rozm. 68 odrobinę pomniejszonej. Oznacza to, że przyłożyłam bluzeczkę i odrysowałam całą górę a projekt zapięcia z tyłu, i cały dół to już czysta improwizacja. Zapięcia jeszcze nie ma bo zastanawiam się czy guziczki czy te metalowe zaciski jak przy śpioszkach dziecięcych.
Sukienunia uszyta z myślą o wyjątkowej osóbce, mam nadzieję że będzie pasowała choć okaże się dopiero pod koniec lata a mama młodej damy będzie zadowolona.
Tkanina to resztki z tuniki ze zlotu, której jeszcze nie prezentowałam. Len z jakąś mieszanką.

Wieszaczek ciut za duży

W porównaniu z dłonią
Zaimprowizowana falbana:]
 I ciutkę jeszcze mi ścineczków zostało, czyli jakiś gadżet jeszcze powstanie.

Pozdrawiam i życzę Wszystkim udanego długiego weekendu a tym co pracują "jestem z Wami" bo ja też piątek i sobota do pracy.

piątek, 1 czerwca 2012

Burda 6/2012 oczyma mężczyzny

 Jako że dziś Dzień Dziecka składam Wszystkim czującym się, lub mającym w sobie choć ociupinkę z dziecka najpiękniejsze życzenia. Nie zmieniajcie się pod tym względem!

Oczywiście 1.06 motywuję ostatecznie do opublikowania drugiego z rozpoczętego w kwietniu cyklu recenzji "Burda oczyma mężczyzny".
Kawa na ławę...ławeczkę...ławunię. Nawet okładka nie wygląda obiecująco, gdzie tu marketing?

Było wertowanie dość szybkie, już nawet nie przypominałam żeby pominąć szare strony...od razu przerzucił...nawet czarna, skromna sukienka została pominięta:( po moim pytaniu dlaczego? "źle zaprezentowana na zdjęciu".
Model 129

Żadna z marynarek nie wpadła w oko:( a mi całkiem całkiem się podobają.

Model 106

Model 121
      
Niby prosta ale jednak inna  

Sukienka model 134



 Czerwona sukienka i owszem ale M. zaproponował ją w ciut dłuższym wydaniu. Może to być nawet ciekawe rozwiązanie.
Spódnica model 111
 Spódnica okazała się hitem choć ciekawiło go jak by się prezentowała na modelce gdyby ta długa marynarka jej nie zasłaniała.

Sukienka model 141
 Ten ubiór całkowicie nie wpadł M. w oko. w wręcz zwrócił ale z racji tkaniny całkowicie odpadła w przedbiegach.

Zdjęcia pochodzą ze strony: http://www.burdastyle.de .

Tak więc, jak i wcześniejsze Wasze posty dotyczące czerwcowego wydania i Nasze nie przepełniają zachwytem. Może żakiet 121 a M. spódnica....ta długa, coś się uparł na te długaśne spódnice. Może dlatego że ma tylko jedną i w ogóle w niej nie chodzę.

Tym oto sposobem przebrnęliśmy przez gusta i guściki a ja szykuję do obfocenia tunikę w grochy szytą na Zlocie.

Pozdrawiam:] już czerwcowo.