Nie było mnie "jakiś czas" ale czasami tak bywa, że pewnym rzeczom trzeba poświęcić dużo więcej czasu, pracy i myśli co nie znaczy, że nie szyłam. Całe szczęście. Szycie i projektowanie i wymyślanie w nawet pochmurne dni stawia mnie na nogi (nie licząc męża oczywiście i tych dobrych dusz które są).
Są i uszyte i planowane do uszycia i tiul przybył bo będzie kroić się nowe. Wiele bym chciała napisać ale może lepiej jak za jakiś czas pokażę efekty.
Pozdrawiam ciepło i słonecznie
MM