czwartek, 27 października 2011

Plany szyciowe, reprodukcje...

Po walce z brakiem czytnika kart w komputerze i kabelka łączącego aparat z PC oraz skanera wyczerpały mi się pomysły jak by tu przesłać zdjęcia na bloga, aż tu zapaliła się żarówka...telefon i aparat tej samej firmy więc powinny mieć te same karty pamięci i tym sposobem mała zamianka...Blootut (wiem że inaczej się to pisze ale nigdy nie pamiętam jak)..i stało się. PC pożarł dwa zdjątka:) 
W książce pisze, że to reprodukcje, więc tak to nazwałam. Co zrobić gdy nie umiem jeszcze rysować sylwetki? Kupić kalkę techniczną, miękki ołówek i gumkę. Przy odrobinie cierpliwości (nie jest konieczna) można narysować coś takiego albo przy odrobinie talentu coś o wiele lepszego.
Na pierwszym zdjęciu przy opisanej wyżej metodzie narysowałam plan na sukienkę z Burdy 11/2010 model: 114. Wpadła mi w oko, ale czegoś mi tu brakowało, więc zaplanowałam sobie wstawić czerwony pionowy klin z przodu. Kolorystyka jak na zdjęciu, chyba że wpadnie mi w oko inne zestawienie. Więc pliska podkroju pachy i klin przodu w kolorystyce kontrastowej:)

Druga reprodukcja wykonana raczej ze względu na niesamowite ujęcie fotografii, gdybym miała odpowiednią maszynę, która szyła by skórę albo w ogóle takie grube materiały to pokusiłabym się, ale na razie pozostaje w sferze marzeń bo kurtałka jest niesamowita a i nie pokolorowana ze względów zmienności upodobań kolorystycznych. Plan na daleką przyszłość bez przeróbek. Burda 7 /2010; s. 13.


Okazało się, że nawet w Burdzie można znaleźć fajne cytaty(Burda 4/2009 s. 13-znowu 13 hehe):
"Jeśli chcesz spełnić swoje marzenia,
najwyższy czas zacząć działać."
<Joseph Rudyard Kipling>
Pozdrawiam:):):)

niedziela, 23 października 2011

Pomiędzy zgniłą zielenią a oliwką - spódnica i trochę bujania w obłokach

Co skłoniło mnie do założenia bloga? Odpowiedź jest w tytule ...
Cyt.: "To coś, co pomaga nam uciec od codzienności problemów. Coś, co pozwala nam wyzwolić z siebie emocje, stać się prawdziwym sobą. 
Pasja jest czymś bardzo ważnym w życiu każdego z nas. 
Nazwać pasją można wszystko, co kochamy robić, w czym czujemy się naprawdę spełnieni."

Pasja jest zaraźliwa, jest jak taka iskierka skacząca, przeskakująca z człowieka na człowieka albo nagle zapalająca się bez powodu...co z nią zrobimy...zgasimy? czy zmienimy w ogień? To takie moje rozmyślania w ten pochmurny, zapowiadający nieuchronne nadejście zimy dzień...
Teraz przechodzę już do rzeczy aby nikogo nie zanudzić. Skończona spódnica oczywiście po małych perturbacjach t. j. wylana kawa. 

Dwa zdjęcia, bo z lampą błyskową i bez to dwa różne kolory. W Burdzie tak trochę jak dla mnie nie jasno było określone jak te motylki zrobić to zrobiłam po swojemu. Pewnie lepiej by się prezentowała na kimś, ale z racji stanu zakatarzonego odkładam modeling na później. Jak tak przymierzałam to ciekawym rozwiązaniem byłoby też zrobienie z tego wzoru bombki takiej przed kolanko. 

Na razie wszystkim dziękuje za wcześniejsze komentarze i życzę udanej niedzieli:)

czwartek, 20 października 2011

Kwiatulce broszkowe

W związku z nadchodzącym 1.11 sporo pracy w pracy więc pocieszam się drobiażdżkami i planami na szycie w całym słowa tego znaczeniu. Chwil kilka na wspomniane kwiatulce (niebiesku tu ostatnio).






W następnej roli upolowane bardzo okazyjnie moim zdaniem małe dzieła sztuki do konsumpcji:


Czas na plan, więc spódnica z Burdy na szczęście nie w kolorze blue a green:)


Jeszcze nawet nie wykrojona ale urzekła mnie:) W planach żakiet do niej.

Pozdrawiam:) Obiecuję, że jak skończy się kocioł w pracy a moja kreatywna psychika nie zostanie w 100% wykorzystana po 8h wymyślania dla klientów czegoś czego jeszcze nie ma ale istnieje w ich wyobrażeniach to wyczaruje coś:)

sobota, 15 października 2011

Kopertówka - torebeczka zwana chabrowym misiakiem

Przy sobotnim zabieganiu na szybciuśko wrzucam pierwszą torebeczkę. Daleko jej do ideału, ale od czegoś trzeba zacząć. Następnym razem użyję jednak jakiegoś wykroju.

Taram!!!
Miłego weekendu.
P. S. Ktoś posiada jakiś link do wykroju kopertówki? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie wskazówki:)

czwartek, 13 października 2011

Polowanie na tkaniny

Troszeczkę poszalałam jak na początek z tkaninami mając i tak plan zakupu wspomnianej wcześniej alkantary (zastanawiam się nad kolorem). Weszłam tylko po coś na torebkę i po upatrzony wcześniej żakard, który znajduje się w kwadracie: dolny prawy róg. Troszkę cieńszy niż przypuszczałam, ale musiałam go mieć.


     Jakiś start to jest. Dwie od lewej to podszewki:) Szary na torebeczkę, następny ciemno niebieski na... torebeczkę oczywiście, a reszta do spiżarki.
     Pomimo udanych zakupów poranek nie zapowiadał się rewelacyjnie, oto dowód:


     Moja kolekcja uszkodzona przez BPP, nazwę go tak roboczo, ponieważ ciągle się na niego boczę i mam w stosunku do niego tzw. foch (czytaj jako brak głaskania). I nawet nie rozumiał co krzyczałam jak znalazłam dowód zbrodni, ehhh.
     Na koniec dodaje projekt, wstępny szkic (bardzo amatorski, bo jestem bardzo bardzo początkująca w tych rysunkach), dość prostej torebki kopertowej.

                                          Plan: szerokość ok. 35 cm; wysokość ok 20 cm; grubość ok 4 cm.

Zobaczymy co wyjdzie...cdn

P. S. Dziękuję za pierwsze komentarze. Udanych konspiracji...a raczej kreacji:)

wtorek, 11 października 2011

Chabrowa sukieneczka z koronką

Podczas zaczynającej się ponurej jesieni i nawału pracy...w pracy popołudniami mam siły rozłożyć i złożyć wykrój bez rezultatów i tak myślałam co ja Wam tutaj pokaże? ratunkiem okazało się ptasie mleczko i czekolada z orzechami laskowymi od Mojego Mężczyzny...na sam widok tych słodkości zapaliła mi się żarówka - przecież mam już w szafie coś co nadaje się do pokazania. Sukienka przetestowana na weselach. Uszyta po przejściu kilkudziesięciu sklepów w poszukiwaniu niebieskiej sukienki bez rezultatów...przewertowałam burdy i znalazłam wcześniej zaplanowaną na "skok na głęboką wodę". 
Wykrój: Burda 11/2007; model 127. 
Zmiany: na wierzchnią warstwę satyny zastosowałam koronkę z innej zdobytej w SH:)
Dlaczego nazwałam to skok na głęboką wodę?, ponieważ największą moją zmorą (przynajmniej 2 lata temu) było wszywanie ekspresu. Do dziś nie idzie mi to zgrabnie, ale w tym modelu wyręczyła mnie w tym Mama. Dzięki Jej za to. Nadal unikam ekspresów jak ognia.
Zatem przedstawiam jedną z ulubionych elementów odzieży wieczorowej:) 




I jedno jeszcze w niej jest super: na weselach nikt nie miał takiej samej:)
W planach: szukam, wertuje, porównuje tkaniny do torebeczki, zastanawiam się nad alcantarą (podobno podobna do zamszu). Nadaje się?

Pozdrawiam!!!

sobota, 8 października 2011

Pomysły mi kiełkują a tymczasem bibliografia


Witam po raz pierwszy. 
Mogłabym pisać wiele na wstępie, ale jeszcze się napiszę tutaj, mam nadzieje więc zacznę od faktów a raczej stanu rzeczy czy jakoś tak... może od źródeł z których korzystam do swoich fanaberii:
- z pozycji książkowych próbuję sama rysować, jak coś możliwego do pokazania wyjdzie to pokaże - szkoda że pomysły tak same nie mogą się przelać na kartkę:(,

- Burdy oczywiście, jeśli coś mi się spodoba i jeśli nie jest ponad moje siły nawet do próbowania to szukam tkaniny albo odwrotnie, mam tkaninę i wertuje Burdę,

- strony www...ale jeszcze nie próbowałam, czas pokaże...

                                               Zdj. nr 1
Tłem pod książeczkami jest tkanina na zaplanowaną spódnicę (ciemny chaber), wkleiła bym zdjęcie ale do końca nie wiem czy to legalne ( na stronie papavero.pl asymetryczna spódnica z zakładkami albo z wysokim stanem z falbanom). Jak by ktoś wiedział jak z tymi zdjęciami jest to dajcie znać, nie chce tutaj łamać prawa.
Pozdrawiam:)
P. S. Tematyką raczej nie jest polityka, ale przemyślanych wyborów jutro;)