czwartek, 20 października 2011

Kwiatulce broszkowe

W związku z nadchodzącym 1.11 sporo pracy w pracy więc pocieszam się drobiażdżkami i planami na szycie w całym słowa tego znaczeniu. Chwil kilka na wspomniane kwiatulce (niebiesku tu ostatnio).






W następnej roli upolowane bardzo okazyjnie moim zdaniem małe dzieła sztuki do konsumpcji:


Czas na plan, więc spódnica z Burdy na szczęście nie w kolorze blue a green:)


Jeszcze nawet nie wykrojona ale urzekła mnie:) W planach żakiet do niej.

Pozdrawiam:) Obiecuję, że jak skończy się kocioł w pracy a moja kreatywna psychika nie zostanie w 100% wykorzystana po 8h wymyślania dla klientów czegoś czego jeszcze nie ma ale istnieje w ich wyobrażeniach to wyczaruje coś:)

3 komentarze:

  1. Hej trafilam tu przypadkiem z zaprzyjaźnionego forum,ruszyłaś pełną parą:) Będę Cię z przyjemnością odwiedzać, świetne broszki

    OdpowiedzUsuń
  2. Uszyłam sobie tę spódniczkę z fioletowej tafty. Dużo się nagłowiłam nad tymi woreczkami, bo opis w Burdzie był naprawdę zagmatwany. Ale jakoś mi się udało. Przypadkiem, bo większość rzeczy przychodzi mi do głowy przypadkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo piękne te Twoje kwiatulce -mnie do takich prac cierpliwości brak :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i każdą poświęconą sekundę