Troszeczkę poszalałam jak na początek z tkaninami mając i tak plan zakupu wspomnianej wcześniej alkantary (zastanawiam się nad kolorem). Weszłam tylko po coś na torebkę i po upatrzony wcześniej żakard, który znajduje się w kwadracie: dolny prawy róg. Troszkę cieńszy niż przypuszczałam, ale musiałam go mieć.
Jakiś start to jest. Dwie od lewej to podszewki:) Szary na torebeczkę, następny ciemno niebieski na... torebeczkę oczywiście, a reszta do spiżarki.
Pomimo udanych zakupów poranek nie zapowiadał się rewelacyjnie, oto dowód:
Moja kolekcja uszkodzona przez BPP, nazwę go tak roboczo, ponieważ ciągle się na niego boczę i mam w stosunku do niego tzw. foch (czytaj jako brak głaskania). I nawet nie rozumiał co krzyczałam jak znalazłam dowód zbrodni, ehhh.
Na koniec dodaje projekt, wstępny szkic (bardzo amatorski, bo jestem bardzo bardzo początkująca w tych rysunkach), dość prostej torebki kopertowej.
Plan: szerokość ok. 35 cm; wysokość ok 20 cm; grubość ok 4 cm.
Zobaczymy co wyjdzie...cdn
P. S. Dziękuję za pierwsze komentarze. Udanych konspiracji...a raczej kreacji:)
Zakupy świetne :) Ten niebieski w środku jest suuuper :) Ja kupiłam kilka Burd, nigdy nic z nich nie uszyłam, do szycia ubrań się nie nadaję... Ale Twoje chętnie popodglądam :)
OdpowiedzUsuń