Takie malunie zabaweczki spostrzegłam na choince u kuzyna męża i strasznie przypadły mi do gustu. Wiedziałam, że i ja spróbuję takie zmajstrować i oto są, rok za wcześnie no ale przecież nie zginą. Trochę filcu, tasiemki bawełnianej, sznureczek, watolina, igła nitka i ........
Taram, gotowe. Nie będę się dziś rozpisywać, choć ostatnio jakoś cienko piszę, faworki czekają na opudrowanie. Udanej niedzieli.
Pozdrawiam:]
rozkoszne!!!! cudne!! smacznych faworków!!1
OdpowiedzUsuńFaworki... I tu rozległ się płacz słyszalny w całej Holandii, ba we wszystkich krajach Beneluxu. Robiłam raz. Wyszły idealne. Do celów obronnych. Spokojnie można było nosić jako krótką broń podręczną :D
OdpowiedzUsuńBuciki są czadowe! A może nie czekaj rok na zawieszenie ich na choince. Pomyślałam, że nadawały by się na breloczek. Przemknęła mi też myśl o noszeniu jako kolczyki, tak po jednym bucie w ucho. Ale to wersja dla odważnych :)
Smacznej niedzieli życzę!
Oj chyba będzie breloczek, dziękuję za pomysł. Ciekawa jestem tych emocjonujących faworków, znaczy że tak lubią czy wręcz przeciwnie?
UsuńŚliczne i nie tylko na choinkę! Można użyć do ozdoby opakowania prezentu dla niemowlaczków, na chrzest i tego typu imprezki :) Śliczne!
OdpowiedzUsuńNo no a własnie szykuje się w rodzinie chrzest niedługo więc dziękuję za pomysł, na pewno wykorzystam:]
UsuńPrzeurocze! Broszka byłaby prześmieszna, do płaszcza albo czapki ;-) A to by się ludziska zastanawiali nad podtekstem... :-D
OdpowiedzUsuńOj to by była prowokacja...chyba musiałabym je zszyć bokami żeby sie tak nie dyndały ale pomysł świetny, muszę się zastanowić:]
UsuńJakie słodkie!
OdpowiedzUsuńPapucie są prześliczne. Będę tu często zaglądac .Zapraszam na mojego nowego bloga. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Takie słodkie!
OdpowiedzUsuńsłodkie:) jeszcze parenaście i będą na przyszłe święta:)
OdpowiedzUsuńa ja prawie przegapiłam tę cudną baskinkową wiosnę z poprzedniego posta, bo czasu jak na lekarstwo...
OdpowiedzUsuńBuciki przesłodkie i dziewczyny mają rację, że jako dodatek do prezentu to są "całoroczne".
OdpowiedzUsuńJakie maciupcie :) dla małego krasnalka chciałam napisać, ale przecież są różowe :) słodkie
OdpowiedzUsuńCudne :) Musze sobie takie uszyć na choinkę w tym roku :D Fajnie - piszę o tym w lutym ;)
OdpowiedzUsuńJakie cudne!
OdpowiedzUsuńMuszę też spróbować - widzę ja na kartkach dziecięcych :)
W przyszłym roku od Ciebie takie skopiuję ;-)
OdpowiedzUsuń