Pierwsza taka w moim wykonaniu sukienka w którą sama na pewno się nie zmieszczę. Uszyta na podstawie koszulki rozm. 68 odrobinę pomniejszonej. Oznacza to, że przyłożyłam bluzeczkę i odrysowałam całą górę a projekt zapięcia z tyłu, i cały dół to już czysta improwizacja. Zapięcia jeszcze nie ma bo zastanawiam się czy guziczki czy te metalowe zaciski jak przy śpioszkach dziecięcych.
Sukienunia uszyta z myślą o wyjątkowej osóbce, mam nadzieję że będzie pasowała choć okaże się dopiero pod koniec lata a mama młodej damy będzie zadowolona.
Tkanina to resztki z tuniki ze zlotu, której jeszcze nie prezentowałam. Len z jakąś mieszanką.
Wieszaczek ciut za duży |
W porównaniu z dłonią |
Zaimprowizowana falbana:] |
Pozdrawiam i życzę Wszystkim udanego długiego weekendu a tym co pracują "jestem z Wami" bo ja też piątek i sobota do pracy.
fajna, małe jest piękne :-)
OdpowiedzUsuńAle słodka :) Małe bobo i groszki - lepiej być nie może :D
OdpowiedzUsuńNie muszę mówić, że kolor i deseń cudny? U siebie na blogu siedzę dokładnie w takiej bluzce :)
OdpowiedzUsuńNiemożliwe słodkości!!
Kołnierzyk, falbanka... cudo!
PS - znowu mnie zrobiłaś z pierwszym zdjęciem ;)
Byłam pewna, że jest coś fioletowego :D
to spineczkę zrób z reszty do kompleciku ..będzie cudna..ach ale sobie tu wzdycham to tej śliczności. Urocza.
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienunia dla mojej niuni by pasowała. Muszę chyba też jej taka uszyć.
OdpowiedzUsuńBombowa i w groszki! A kolor ma jak na pierwszym zdjęciu?
OdpowiedzUsuńŚliczna i w groszki... nowa właścicielka będzie w niej pięknie wyglądała :)
OdpowiedzUsuńSzycie takich małych rzeczy jest urocze. Sukienka przesłodka, a mała dama na pewno będzie w niej wyglądać słodziutko!:-)
OdpowiedzUsuńSzycie takich maleństw to wyzwanie, bo wszystko takie drobne i wymaga precyzji. Sukieneczka jest urocza i słodka.
OdpowiedzUsuńOch, az mi sie córeczki zachciało...
OdpowiedzUsuńŚliczna!!
OdpowiedzUsuńOjeeeeej!
OdpowiedzUsuńUrocze śliczności:))
OdpowiedzUsuń