....szukam.....znalazłam nareszcie tkaninę w grochy i to zieloną! JUPI!
Niestety tylko 1,3 mb zostało dla mnie:( |
Plusem jest także hiacynt a ku ścisłości nawet trzy hiacynty na lodówce i tak sobie wchłaniamy nozdrzami ten zapaszek. Tak mi się kolorek podoba i zastanawiam się nad taką tkaniną....
Ich trzech:] |
Jeszcze tylko tych sztyfcików im brakuje ale to muszę pomyśleć nad sposobem ich umocowania. |
WIELKA NOWINA
SilverCrest z Lidla:] |
Jestem na etapie poznawania obsługi, szycia troszkę itd...pierwszy raz na takiej maszynie, znaczy overloku dane jest mi szyć więc trochę potrwa aż poczuję się przy nim pewnie. Pierwszy raz też do nawlekania nici potrzebna mi pinceta.
Na Nowym Członku rodziny zaprezentowany jest sznurek, bynajmniej nie będę go nim przyszywać ale tak fajnie wygląda, po marynarsku bo sukienka będzie marynarska.
Ahoj!
P. S. Niebawem streszczę jak się szyję i zaprezentuję marynarski styl...po swojemu oczywiście:]
Gratuluję, super wiadomość!
OdpowiedzUsuńTak skromnie o nim napisałaś i w drugiej czy nawet trzeciej kolejności a on wart pierwszej pozycji!
Bardzo się cieszę ,że masz go u siebie. :)
Marynarski styl to brzmi intrygująco,czekam zatem,czekam niecierpliwie i życzę szybkiego pokonania barier w obsłudze nowego cudeńka. :)
Dziękuję, skromnie napisałam bo troszke musiałam na niego naskładać, ale sie w końcu doczekałam:] Pierwsze bariery przełamane- sukienka w całości obrzucona:]
UsuńKolczyki bardzo fajne. Ja bardzo lubie takie malutkie :)
OdpowiedzUsuńA maszyna mam nadzieję, że nie bedzie robiła problemów i sprawdzi się super.
Też by mi sie taka przydała :)
Też lubie takie malutkie, w pracy sie najlepiej sprawdzają.
UsuńJa do swojej robiłam podchody kilka dni. Bałam się zacząć. Wystarczyło mi, że na nią patrzyłam, i że ją mam:) Ale jak miałam uszyć spódnicę dla córki to się przemogłam i spróbowałam. Jakoś poszło!!
OdpowiedzUsuńJa trochę dłużej niż kilka dni...i tez cieszyło i nadał cieszy sam fakt że już jest, wyczekiwana, zaplanowana...czekała grzecznie az nabędę cztery takie same szpuleczki i na tą sukienkę co szyje chyba tez czekała. Cud maszyna- dziś sprawdzona i ona szczęśliwa i ja:]
UsuńMateriał śliczny, krokus cudny, kolczyki urocze a overlock wspaniały! Tak, perspektywa pracy do 67 roku życia jest dobijająca ale znając polskie realia i naszych polityków ta ustawa może się jeszcze zmienić i być może za parę lat dowiemy się, ze pracujemy do siedemdziesiątki ;)
OdpowiedzUsuńZ tym wiekiem to już jest satyra- nie potrafię sobię wyobrazić np Pana co naprawia drogi w wieku prawie 70 lat przy pracy- gdzie ty czas na spokojną starość? Nie wiem jak długo społeczeństwo to wytrzyma choc by z tego względu że coraz częściej i coraz młodsi ludzie chorują i w wieku przedemerytalnym muszą już przechodzić na rentę...więc trzeba się cieszyć z tego co jest, z małych rzeczy choćby właśnie w/w:]
UsuńGratuluję overa, też mi się marzy! To teraz ci szycie pójdzie szybciej i blog się zagęści od zdjęć nowych rzeczy ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam nadzieję, że i czasu nie braknie na szycie tych rzeczy co mam w głowie- z overlokiem szybciej ale jakby tak sam jeszcze chciał obrzucać to wszystko to byłaby bajka:]
Usuńmyślałam, że go będziesz tym sznurem pętać coby nie szalał w samotne długie noce ;)
OdpowiedzUsuńa tak poważnie gratuluję zakupu i ciutkę zazdroszczę, bo marzy mi się takie cudeńko
śliczne groszki, hiacynty, kolczyki...
a co do wieku emerytalnego... no cóż w założeniu mamy emerytur po prostu nie doczekać i cała w tym filozofia, im bardziej będą wydłużać wiek tym mniej ludzi będzie miało szanse dostać ciężko wypracowana emeryturę, bo się zwyczajnie pożegna z tym światem...
Sam nie stoi, obok ma stebnówkę co prawda starszą ale wiek nie ma znaczenia. Co do emerytury to masz rację, szkoda tylko że nie da się nic z tym zrobić- zabierają tyle kasy z wypłaty a się tego nie dożyje, dzieci nie dostaną tylko państwo.
UsuńUwielbiam kolor zielony, dlatego materiał w grochy i sukienka z wcześniejszego posta baaaaaardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńMaszynę na pewno rozpracujesz raz dwa! Czekam z niecierpliwością na nowe prezentacje, marynarskie tym razem:)
Pozdrawiam.
Po części rozpracowany, a po części znaczy w takim stopniu że już szyję. Marynarska sukienka się kończy i niebawem prezentacja:]
UsuńMateriał intrygujący, ale nowy nabytek w Twoim parku maszynowym przyćmiewa wszystko.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że przyćmi także moje umiejętności ale instrukcja jest gruba, szczegółowa i pewnie jak się raz nauczę to tak jak z jazdą na rowerze (mam nadzieję):]
UsuńSama nie przepadam za zielonym, ale jeżeli jest to zielony w GROCHY, to ja wszystkie odcienie wybaczę! :D
OdpowiedzUsuńDo tego dałaś jako pierwsze zdjęcie i od razu kusi, żeby do Ciebie wejść i na niego spojrzeć :)
Maszyny gratuluję, bo wiem jaka to pomoc w szyciu! Ujeżdżaj, ujeżdżaj i chwal się jak Ci idzie :)
Tylko czemu tak mało grochów w stacjonarnych sklepach, można nawet powiedzieć "polowanie na grochy" czas zacząć bo tak mało ich:(
Usuńdokładnie! groszków (i innych ciekawych nadruków) jest tyle co kot napłakał w naszych sklepach
Usuńteż myślałam nad overlockiem z lidla ..ale jakoś mało czasu na szycie na zwykłej maszynie znajduje ...więc na razie przeszłam obok niej tylko wzdychając ;)
OdpowiedzUsuńTeż wiele razy wzdychałam, przechodziłam spowolnionym tempem z świadomością, że nie wyjdę z nią na rękach z sklepu...jaką miałam uciechę jak w końcu mogłam wynieść ją na włąsnych rękach z iskierkami w oczach aHHH. Może nie tylko dlatego że to overlok którego mi brakowało ale pierwsza maszyna zakupiona przeze mnie (bo Singer jest jakby pożyczony na długie uzytkowanie).
UsuńWidzę, że groszki i sowy to przewodni motyw tej wiosny :).
OdpowiedzUsuńOwszem, owszem ale mi coś ostatnio te paski po głowie chodzą.
Usuń