czwartek, 5 stycznia 2012

Malowana szafka

Nie wiem dlaczego, ale bezbarwne powierzchnie bez charakteru mnie przytłaczają. Z racji wynajmowania jak narazie malusiego mieszkanka za bardzo nie było co szaleć, najbardziej dyrastycznie było w kuchni...białe meble, białość dookoła...trochę jak w gabinecie zabiegowym co nie musi się dobrze kojarzyć. Mebelki może nie pierwszej młodości i ja je troszeczkę postanowiłam odmłodzić i ożywić- na pierwszy ogień poszła szafka z szufladami...
Powojnik:)
I ja bym taki element na każdej szafce zrobiła, nie będzie za bardzo kwieciście?

Michaś się zmobilizował i postanowił prawie codziennie postować fotorelacje z wyjazdu w Karkonosze tutaj link do którego oglądania zachęcam bo ma nawet lepszą wersję zdjęcia z Singerem z muzeum:)

Ogłoszenie wyników X konkursu Papavero. Gratuluję wygranym:) i wyróżnionym także, bo mój projekt też przypomniano choć nic nie wygrałam to miło pomyśleć, że komuś się podobało:) Dziękuję i postanawiam poprawę w rysunku, zdecydowaną poprawę:) 

Doszły do mnie stopeczki już jakiś czas temu ale dopiero wczoraj przymierzałam je do maszyny i...nie pasują:( więc przydałaby się taka co by pasowały do niej- jak narazie będą czekać a czasami kursować w wypożyczenie do mamy:)
Taka trochę ciekawa historyjka bo przyjechał kurier i mówi, że uszkodzone...hmm.
Ja: Dlaczego?
On: Coś lata i brzęczy to wpisałem uszkodzona.
Ja: w myślach wyobrażam sobie co trzeba robić z paczką żeby uszkodzić metalowe stopki.
On. Proszę otworzyć.
(było dla mnie zaskoczeniem, że kurier sam wyszedł z taką inicjatywą)
Otworzyłam i okazały się całe i zdrowe, no dobrze się miały. Łuczniku- dziękuję jeszcze raz:)

Szyciowo będzie niedługo bo przywiozłam zaległe, można rzec archiwalne uszytki i zamierzam je obfocić i pokazać:) Natomiast aktualnie, nie nazwę tego lenieniem się ale daję maszynie odpocząć, no wiem wiem to wymówka- kilka rzeczy zaczęłam i nie wiem co skończyć.

Pozdrawiam:)
Oby do wiosny:):):)

12 komentarzy:

  1. Szafka jest boska, od razu nabrała życia

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna szafka!! Też mam ochotę popełnić coś na meblach;) Jeszcze raz gratulujemy wygranej w konkursie!! Pocieszyłaś nas, że nie tylko my zaczynamy i nie kończymy....;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie klimaty. O wiele przytulniej jest nawet w malusim pomieszczeniu. A co do szycia... to chyba wszystkie mamy lenia:) Może nawet nie lenia co brak pomysłów. Może w następnej Burdzie? I tak co miesiąc:) Faktycznie, oby do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wszystkich to nie maluj, ale piękne ci wyszły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczna. Taka delikatna. U mnie czeka jedna komódka, może też ją pomaluję zamiast przyklejać serwetki :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wyszło fantastycznie, bardzo mi się podoba ten delikatny motyw, ale nie przesadzałabym z malowaniem kwiatków na wszystkich szafkach

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna!!! I zgadzam się z ThimbleLady, że malowanie każdej szafki to za dużo, ale na jednej bym nie poprzestała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję:) na każdej szafce to nawet zimą było by niewykonalne bo trzeba by było dłuuuugo wietrzyć a przy takich niskich temperaturach to ja absolutnie takiej opcji nie biorę pod uwagę bo lubię mieć cieplusio, więc co któryś dzień szafeczka albo jakiś element wzoru a efekty końcowe pokażę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny pomysł z ozdobieniem szafki i naprawdę piękne wykonanie. Ja też nie przepadam za białymi meblami, białymi ścianami - lubię jak w domu jest ciepło i przytulnie :)
    Gratuluję stopek choć szkoda, ze nie pasują :(

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha... z tym kurierem to dobre! :)

    Szafka śliczna... mam z takie drewniane małe IKEA z milionem szufladek i nie mogę się zebrać, żeby je jakoś przekształcić wizualnie... nie wiem, czy malować, oklejać, podpisywać... identyczne są i czasami jak pozamieniam szufladki, to raz szukam gum.. innym razem tasiemek i dostaję białej gorączki ^^

    Podpisuję się pod resztą... coś tam jeszcze na innych machnij, ale wszystkich jednakowo, to nie... za dużo dobrego też niezdrowo.
    Jakimi farbami malowałaś i w ogóle czym zabezpieczałaś? i że od ręki tak pięknie Ci wyszło?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Bezdomna Wioletta z Szafy malowałam emaliowymi, zabezpieczona była rozpuszczalnikiem i patyczkiem higienicznym w razie czego. Malowanie były od ręki ale wczesniej zrobiłam taki poglądowy szkic ołówkiem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojekju, przepiękna ta szafeczka. Proszę pomaluj wszystkie i koniecznie wstaw zdjęcia.Zazdroszczę Ci straszliwie i zacznę dziś ćwiczyć malowanie takich cudeniek bo tez mam brzydachne szafki kuchenne

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i każdą poświęconą sekundę