niedziela, 29 lipca 2012

Jak się pozbyć cellulitu ...

....z oczu, czyli co z oczu to z serca.

Tata przyszłego męża opowiedział mi dowcip:
- Dlaczego mężczyźni nie mają cellulitu?
- Bo jest nieładny.
Faceci się uśmiali po pachy a kobitki....no same wiecie jaka mogła być reakcja.

Odpowiedź jest całkowicie inna, spowodowane jest to różnicami nie tyle anatomicznymi, ile różnicami w ogólnym funkcjonowaniu organizmów kobiety i mężczyzny. Zależne jest to również od ogólnych tendencji w odkładaniu się tłuszczu w organizmie. U kobiet są to uda, pośladki i brzuch, u mężczyzny głównie brzuch. Dlatego mężczyźni mają tz. piwne brzuszki a kobiety nie, no i jeszcze dlatego, że takie brzuszki nie są ładne.
Tak samo jak brzuszka tak samo cellulitu można się pozbyć moim zdaniem tylko dzięki ćwiczeniom i masażem. Jak oglądam lub słyszę o kuracjach tabletkowych to nie mogę wyjść z podziwu, że to działa. Pewnie działa ale jako suplement diety przy towarzystwie ćwiczeń. Podobnie jak ściemnianie z odchudzaniem...napój dietetyczny hehe...jak się wypije szklankę wody przed posiłkiem tez się mniej zje.

Mam cellulit, choć wydawało by się że chudzielec ze mnie, to mam, niewiele ale mam. Nie wierzyłam w to co widzę...dlatego też postanowiłam wzbogacić swoją szafę o....i tu uwaga bo ja nigdy bym nie pomyślała, żę założe, że nawet poprawię i że to będzie takie długie...spódnica, długaśna...
....mój sposób na cellulit (oczywiście suplement przed tym jak zbiorę się za ćwiczenia).






Czyli nigdy więcej kusych spódniczek?
Nie nie, spódnica będzie na dni kiedy świadomośc posiadania nierównych tkanek tłuszczowych będzie zdecydowanie dominowała.

Zdjęcia poczynione tuż przed deszczem...spódnica sprawdziła się nawet podczas ucieczki przed nim. Ogólnie chyba po raz pierwszy wdziałąm tak długą spódnicę żeby przechodzić prawie cały dzionek i jest świetna, czy w upał (tak jak rankiem i przed południem) czy podczas chłodniejszych chwil po deszczu (po południu).



26 komentarzy:

  1. dowcip mi się podobał ...nie znaczy to że jestem mężczyzną . :) Spódnica ma boski kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor to chyba taka brzoskwinka i tez mi właśnie dzieki kolorowi wpadła w oko.

      Usuń
  2. śliczna ,ja też ostatnio się przekonałam do długich spódnic ,kryją nie tylko cellu,ale siniaki i rozwalone kolana po rolkach :-) A swoją drogą masz zajebiaszczą tą bluzeczkę, że się spytam szyta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bluzeczka zakupiona za symboliczna 2 zł w SH a jest z takiej dzianiny jakby swetrkowej tylko gęściej tkanej i zastanawiam czy z tkaniny udało by się uzyskać podobny efekt.

      Usuń
  3. SLiczna spodnica, i wogole fajna stylizacja i ciekawe tło. Co do cellulitu, jeszcze 10 lat temu nikt o tym nie slyszal. To wymysł firm kosmetycznych, zeby wcisnąc nam kolejny produkt niby niezbędny do poprawy kobiecej sylwetki. Jak dla mnie tylko sport, sport i jeszcze raz sport jest antidotum nie tylko na cellulit, ale i budynie na rączkach, proste plecki, ładnie piersiatka i pupę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z tym sportem zgadzam, gdyby tak brać tabletki na wszystko: na cellu, włosy, paznokcie, opalenizne, dietę to nie dało by sie już chyba nic jeśc tyle tych tabletek by było a ile chemii, sport i w miarę zdrowe jedzonko i akurat suplementy mozna sobie darować.

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba spódnica, bo jest na KARCZKU!! wtedy się pięknie na brzuszku układa i nie podwaja jego krągłości jeśli ktoś takowe ma... Ciebie akurat to nie dotyczy :))

    Kolor cieplutki, pastylkowy... czyli tak jak napisałaś... najlepsza tabletka na cellulit, to właśnie długa spódnica :D
    Uśmiałam się jak nie wiem :))))
    Drugie zdjęcie i kolory zielono-burzowo-brzoskwiniowe... nieziemski klimat :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. ze zdjęciami szalał, bo jak już wyszliśmy na zdjęcia to się z pięknego błękitnego nieba zrobiło o takie jak na zdjęciu widać. Karczek bardzo mi sie podoba w spódnicy, fakt modeluje brzuszek...może więcej roboty by było przy szyciu ale warto, ja tą spódnicę tylko poprawiałam, zmniejszałam, ponaprawiałam bo była w przecenie w SH ale poluję na tkaninę żeby uszyć taką samą bo wydaje się prosta i jeszcze jedna zaleta...kieszenie:] Zakochałąm się w kieszeniach przy spódnicy.

      Usuń
    2. Przepiękna! Wyglądasz w niej uroczo:)

      Usuń
  5. Nie no ja myślę, że w Twoim przypadku to gruba przesada z tą spódnica do ziemi...oczywiście jeśli motywem jej noszenia ma być ukrywanie czegokolwiek:) Oglądam zdjęcia na Twoim blogu i myślę, że nie musisz chyba nic ukrywać:) Spódnica jest fajna, ładny ma kolor. Bluzka mi się też podoba - szczególnie dekolt i mini rękawki. A na zdjęciach to wyglądasz jak wmontowana w to ponure tło:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to nawet spódnica do kolan zakrywa cellulit ale taka długa jest zdecydowanie bardziej komfortowa, można nią zakryc o wiele więcej. Bluzeczka jest raczej taka ściągana na ramionka i te rękawki to po prostu pas dzianiny będący dekoltem i rękawkami.

      Usuń
  6. PIĘKNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    A pomarańczowa skórka nie lubi ćwiczeń - masz rację, wystarczy kilka razy pomachać nogami codziennie i po tygodniu juz efekty jej zaniku są widoczne, tylko do tego, jak do wszystkiego niezbędna konsekwencja hahaha - u mnie z nia na bakier, oj tak ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale zauważyłam że wystarczy minimalnie tego sportu bo od lipca dojeżdżam do pracy rowerkiem (5 km w jedną strone) bo na wakacje mi zabrali autobus, i po prawie miesiącu jeżdzenia cellulit się zminimalizował, więc tego sportu wystarczy napawde niewiele żeby poprawić tu i tam co nieco.

      Usuń
  7. A... zapomniałabym - piękne FOTY!!! I Moniś, a z czego tyś ją uszyła, bawełna jakaś, czy kreszowana żorżeta, bo dopatrzeć się nie mogłam, a tkanina śliczna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej nie szyłam:( upolowałam w SH, było sporo poprawek, zmniejszenie itp. ale nie mogę się oprzeć by uszyć taka samą, może w innym kolorku...tkanina jak oceniła moja mama to sztuczny jedwab, taki ciut grubszy bo spódnica podszewki nie ma.

      Usuń
    2. o proszę, a gniecie się bardzo?
      no koniecznie sobie taką uszyj wyglądasz przeslicznie!

      Usuń
  8. Hehe, dobry tytuł;)))
    Piękny kolor tej spódnicy i świetny recycling, chociaż takie poprawki bywają żmudne. Pięknie Ci w takien długości i świetne fotki, niebo wyszło cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. przecudna spódnica!!!!!!
    http://twoje-kosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Prezentuje sie sympatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. spódniczka jest śliczna ...a pomysł na sesje przy "wzburzonym niebie" genialny !:]...

    OdpowiedzUsuń
  12. potwierdzam to co Wioletta zuwazyła spódnica na karczku sto razy lepiejwygląda !!
    Świetnie w niej wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna ta spódnica,kolor brzoskwiniowy jest bardzo smakowity i świetnie do Ciebie pasuje :)
    No niestety, chudzielce też celulit mają i w zasadzie to skoro właściwie każda kobieta ma celulit to ja uważam, że jeżeli nie tworzy on na nogach kraterów bądź innych dziur widocznych bez ściskania skóry to nie trzeba się nim przejmować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. aaa tam cellulit, kichać na niego :D!
    za to fanką długich zwiewnych spódnic jestem, a Twoja bardzo mi się podoba, jej kolor także :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna spódnica. Bardzo ładnie w niej wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  16. nie wiem po co ktoś to w ogóle cellulitem nazywał....było by sobie takie coś i nikt by na to uwagi nie zwracał:) a tak to nagłośnili i problem gotowy:) nie mamy o czym myśleć tylko o cellulicie:) takie problemy olewamy i długaśną spódnicę wkładamy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Walke z cellu da sie wygrac poprzez przedostatnie ćwiczenie z Callanetics, oraz picie bardzzzooo dużo wody.
    Ja zredukowałam go w 3 miesiące przestał byc widoczny :)

    swietna kieckaaa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i każdą poświęconą sekundę