poniedziałek, 14 października 2013

Perłowe coś i zbieranie grzybów

Jesień w pełni. Ciepło, no w miarę ciepło ale tak kolorowo. Pięknie! Tymczasem staram się pomiędzy jednym a drugim grzybobraniem coś dziergać. Będzie perłowo bo lubię perły a nawet bardzo:]


Grzyby są, tylko trzeba wcześnie wstać przed innymi wcześnie wstającymi. Na tygodniu przed pracą to raczej niemożliwe ale w sobotę o 6 godz. żeby jeszcze przed wschodem słońca być w lesie to się da i efekty też są:]

Michaś znalazł:]

Po lewo męża znalezisko a po prawo moje.

Schowana w grzybkach, przywieziona do domu, zwrócona naturze.
Pozdrawiam cieplutko i baaardzo kolorowo:]
MM

8 komentarzy:

  1. A to sobie jaszczurka zrobiła wycieczkę na gapę ;)
    Bardzo jestem ciekawa tego perłowego czegoś :)
    U mnie grzyby pewnie są, tylko ich zbierać nie wolno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale okazy! ja też takie dostałam od mojego przyszłego zięcia :D jako teściowa jeszcze mu się nie naraziłam więc grzyby były duże i JADALNE!! hi hi.Mam nadzieję że na drugi rok też dostanę jadalne a nie muchomory ! :) Też jestem ciekawa tego perłowego czegoś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale grzybiska! Kawałek perłowego czegoś wygląda bardzo ładnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie grzyby to rozumiem - trzy sztuki i pełen kosz :) Tylko to wstawanie o szóstej mnie przeraża. Zwłaszcza w weekend :)
    A to perłowe to bransoletka, czy naszyjnik?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś niechcący urwałam takiej jaszczurce ogon, który później jeszcze się ruszał u mnie w dłoni:D No, ale podobno ta część im sama odpada ze strachu i odrasta...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zacznę od końca - ale cudna jaszczureczka :D
    Imponujące grzyby, ja to bym o 6 nie dała rady, na szczęście moje mężu też nie więc przymusu nie ma.
    A to perłowe cudo pokażesz w całości?

    OdpowiedzUsuń
  7. Perełkowa robota wygląda obiecująco a grzyby zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  8. Perełkowa robota- super!:) A gdzyby jakie duże;o

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i każdą poświęconą sekundę