Wiecie, że już jutro MARZEC? Ukochana wiosenka nadchodzi, słonko wychodzi i cieplej jakby się robi na zewnątrz i w serduchu.
Tymczasem ja skombinowałam pierwszy igielnik. Tak, pierwszy który w sumie da się pokazać bo pierwszy pierwszy miał być kubek a raczej filiżanka która już po zszyciu wyglądała jakby się potłukła.
Igielnik nr 001 |
Wertowałam książkę "Kulisy kroju i szycia" i napotkałam na konstrukcje gaci a raczej majteczek. Wydawała mi się to najbardziej odpowiednia rzecz jak na pierwszy raz więc...przystąpiłam do dzieła.
1/2 przodu |
1/2 tył |
Trochę przebija przód na tyle i tył na przodzie ale to z racji A4, sądziłam że 1/2 przodu zmieści się na takim formacie ale się delikatnie pomyliłam a jak już narysowałam siatkę konstrukcyjną to po co przerywać? Majtulce się wykroiły, bez zapasu na szwy bo po delikatnej przymiarce zapasy stały się zdecydowanie zbędne.
Wiele pomysłów poza tym ale brak czasu na realizację, praca, praca. Może to przedwiośnie tak działa...to już przedwiośnie?
Pozdrawiam:]