Na kociowym:] |
Troszkę się mechacą i nei wiem dlaczego, może z racji rodzaju wełny no ale spódnica a chabrowym kolorze jest i żółta (jak dla mnie nowy kolor do noszenia) bluzka. Oczywiście fotorelacja wkrótce.
Jak się Wam podoba takie zestawienie kolorystyczne?
UWAGA!
Wszystkim czytającym i przeglądającym polecam konkurs u Kasi Miciak. Do wygrania świetna autorska bluzeczka:] Zabawa trwa do jutra (15.08) więc jeszcze troszkę czasu jest a na prawdę warto:]
Pozdrawiam:]
Bardzo, bardzo takie kolory :) ja kiedyś eksperymentowałam fiolet przetykany zielenią i nagminnie szarość z czerwienią w róznych wariantach :) A nie mechacą mi się, bo sporo "mydła" dodałam, a filcowałam na mokro i tyle piany z nich wyciskałam, że hoho - i może to to mydło (?)
OdpowiedzUsuńAle ja nie mam doswiadczenia w tym - tylko "tak sobie" ;)
Podoba mi sie bardzo kulka o najciemniejszym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł.
Fajne połączenie. Żółty lubię tylko w dodatkach. Jakoś w tym kolorze wyglądam blado.
OdpowiedzUsuńoch a mi tak bardzo podobają się te filcowe kule:( od dawna zabieram się za naukę...i nadal nic:( pozostaje mi tylko wzdychać do twoich:)
OdpowiedzUsuńa żółtego bać się nie trzeba tylko nosić:)
Kule wyszły świetne, fajnie dobrane kolory
OdpowiedzUsuńsam chabrowy z żółtym, to trochę za kontrastowo i kuchennie jak na mój gust (spaczenie, bo siostra ma szafki kuchenne od jakichś 10 lat w tym zestawie... i zdążyły mi się niemiłosiernie znudzić), ale Ty dodałaś ten szary i granat i fajnie się wszystko zrównoważyło... szczególnie ten szary... :))
OdpowiedzUsuń