Kto by pomyślał jeszcze pół roku temu, że wciągnie mnie dzierganie. Wycisza, uspokaja, skupia no prawie jak medytacja.
Zieleń dzięki pięknemu wzorowi wyjaśnionemu tutaj. Na szydełko ale świetnie się dzierga i efektownie wygląda. Będzie wiosenny komin jak nic.
Mimoza- akryl |
Dzięki Intensywnie Kreatywniej i jej lekcjom jestem po połowie robienia chusty. Z samym schematem nie brałaby się za to w ogóle ale dzięki Niej wszystko jest jasne.
Meduzka na razie tak wygląda a dlaczego z królika? W składzie wypisane jest angora a angora to królik. To znaczy że mam włóczkę z królika (no w jakiejś części) ale szkoda mi tego królika strasznie.
Czyli z ssaka mam rybkę:]
I w tym momencie 560 m się kończy i potrzebuję drugiego motka. |
MM
To prawda, że dzierganie uspokaja i relaksuje. Są jednak takie stany, że liczenie i pilnowanie oczek przerasta ludzkie możliwości ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty króliko-meduzy :)
Prawda . prawda.. mnie też wciąga akurat robienie na drutach..jak zacznę to mogę nie jeść , nie pić (nie myślę o tym , bo tak jestem wciągnięta w oczka i ich przerabianie) , czekam na efekty.. i może j a w końcu dokończę swoją chustę.. uff.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
ta zieleń jest magnetyczna
OdpowiedzUsuńjestem raczkującą w temacie szydełek i drutów ale potwierdzam wciąga niesamowicie, problem tylko w tym, ze ni jak nie rozumiem schematów...