Nie wiem dlaczego, ale bezbarwne powierzchnie bez charakteru mnie przytłaczają. Z racji wynajmowania jak narazie malusiego mieszkanka za bardzo nie było co szaleć, najbardziej dyrastycznie było w kuchni...białe meble, białość dookoła...trochę jak w gabinecie zabiegowym co nie musi się dobrze kojarzyć. Mebelki może nie pierwszej młodości i ja je troszeczkę postanowiłam odmłodzić i ożywić- na pierwszy ogień poszła szafka z szufladami...
 |
Powojnik:) |
I ja bym taki element na każdej szafce zrobiła, nie będzie za bardzo kwieciście?
Michaś się zmobilizował i postanowił prawie codziennie postować fotorelacje z wyjazdu w Karkonosze
tutaj link do którego oglądania zachęcam bo ma nawet lepszą wersję zdjęcia z Singerem z muzeum:)
Ogłoszenie wyników
X konkursu Papavero. Gratuluję wygranym:) i wyróżnionym także, bo mój projekt też przypomniano choć nic nie wygrałam to miło pomyśleć, że komuś się podobało:) Dziękuję i postanawiam poprawę w rysunku, zdecydowaną poprawę:)
Doszły do mnie stopeczki już jakiś czas temu ale dopiero wczoraj przymierzałam je do maszyny i...nie pasują:( więc przydałaby się taka co by pasowały do niej- jak narazie będą czekać a czasami kursować w wypożyczenie do mamy:)
Taka trochę ciekawa historyjka bo przyjechał kurier i mówi, że uszkodzone...hmm.
Ja: Dlaczego?
On: Coś lata i brzęczy to wpisałem uszkodzona.
Ja: w myślach wyobrażam sobie co trzeba robić z paczką żeby uszkodzić metalowe stopki.
On. Proszę otworzyć.
(było dla mnie zaskoczeniem, że kurier sam wyszedł z taką inicjatywą)
Otworzyłam i okazały się całe i zdrowe, no dobrze się miały. Łuczniku- dziękuję jeszcze raz:)
Szyciowo będzie niedługo bo przywiozłam zaległe, można rzec archiwalne uszytki i zamierzam je obfocić i pokazać:) Natomiast aktualnie, nie nazwę tego lenieniem się ale daję maszynie odpocząć, no wiem wiem to wymówka- kilka rzeczy zaczęłam i nie wiem co skończyć.
Pozdrawiam:)
Oby do wiosny:):):)